Faworki – najlepszy przepis

Tłusty czwartek to dla mnie przede wszystkim faworki .
Pączki też lubię. Najbardziej te z lukrem i koniecznie skórką pomarańczową.
Jednak faworki to mój faworyt i staram się je robić przynajmniej raz na dwa lata, a jak się uda to częściej 🙂
 
Tłusty czwartek fawory
 
 
Chcę się z Wami podzielić naszym rodzinnym przepisem na faworki.
Zaznaczę, że to najlepszy przepis 😉
 Według niego faworki robiły moja mama i babcia, a teraz robię je i ja.
 

Najważniejsze to dobrze wybić ciasto, wtedy faworki są kruche i delikatne,

 
Najważniejsze to dobrze wybić ciasto, wtedy faworki są kruche i delikatne. Wymaga to czasu, ale warto go poświecić.
Gdy byliśmy dziećmi i mama robiła faworki to wybijanie ciasta było dla mnie i brata świetną zabawą.

Pamiętam też taką rodzinną historię (tym razem ze strony taty) jak to babcia cały środowy wieczór smażyła faworki na Tłusty Czwartek. Poukładane na paterach faworki wstawiła na szafkę, by żaden łakomczuch się do nich nie dobrał. Rano okazało się, że prawie wszystkie zniknęły, bo mój stryjek był na tyle duży, że dostał się do nich bez problemu. To musiał być tragiczny Tłusty Czwartek.
Dla mnie by był 😉
 
faworki najlepszy przepis
 
 
Czas na przepis… a nawet dwa:
 Gdy robię faworki to zostaje mi białko z 7 jajek, ubijam je z cukrem na sztywną pianę. Masę wykładam łyżką na wyłożoną pergaminem blachę i suszę w piekarniku, w bardzo niskiej temperaturze. Dzięki temu gdy znikną już faworki na pocieszenie są jeszcze bezy 😀
 

Faworki – najlepszy przepis

 

Składniki:

  • 0,5 kg mąki
  • 7 żółtek
  • kieliszek spirytusu (ewentualnie wódki)
  • śmietana 18% do odpowiedniej gęstości (ok. 200g)
  • smalec do smażenia min. 3 kostki/mniej tradycyjnie możecie wykorzystać olej
  • kilka kawałków surowego ziemniaka ( do smażenia)
 
 

„Ciasto zarobić na gęstość jak na makaron. Dobrze wybić wałkiem, aż będzie jak atłas gładkie. Wałkować bardzo cieniutko, aż będzie widać słoje na stolnicy.” 

Taka instrukcja znajduje się w zeszycie z przepisami mojej babci.
Rozumiem to tak:
Mąkę wysypuję na stolnicę lub blat, wlewam żółtka i zaczynam mieszać razem. Dodaję spirytus, który ma ograniczyć wchłanianie tłuszczu podczas smażenia.
Dodaję po trochu śmietany cały czas wyrabiając.
Gdy ciasto ma odpowiednią konsystencję i wszystko jest dobrze połączone przechodzę do wybijania ciasta, które jak wspomniałam jest sekretem najlepszych faworków.
Ciasto biję pałką do momentu, aż będą pojawiać się delikatne pęcherzyki powietrza, a ciasto faktycznie zacznie być w dotyku atłasowe.
Warto zatrudnić do tego jakiegoś mężczyznę lub wykorzystać dzieci, dla których może to być świetna zabawa.
 
najlepsze faworki chrust
 
Następnie odkrawam po kawałku ciasta i rozwałkowuję je bardzo cienko, „aż będzie widać słoje na stolnicy’ lub wzór na blacie.
Odpowiednio rozwałkowane ciasto tnę radełkiem na romby o długości ok 10 cm i szerokości ok 2,5 cm. Oczywiście zawsze trafi się jakiś mniejszy lub większy, bo akurat tak starczy ciasta.
Każdy romb nacinam przez środek. Przez nacięcie o długości ok. 3 cm przeciągam jeden z końców rombowego ciasta.

Gotowe do smażenia faworki układam na ściereczkach i przykrywam kolejnymi, żeby za bardzo nie obsychały.

 
 
Na patelni lub w rondlu rozpuszczam smalec.
Wkładam do niego kawałek ziemniaka, który pokaże mi czy tłuszcz jest już odpowiednio rozgrzany.
Na rozgrzany smalec wkładam maksymalnie 2, 3 faworki i smażę chwilę na jednej stronie, po czym odwracam na drugą.
 
 
Faworki smażymy na delikatny, jasny kolor, jeśli zrobią się rumiane oznacza to, że są już spalone.
Dlatego wrzucam zawsze po 2 max 3, żeby móc nad nimi zapanować.
Do obracania faworków na patelni i ich wyciągania używam drewnianych pałeczek.
 
Wyciągnięte z patelni faworki układam na paterze lub talerzu, a jeśli jest taka potrzeba to można je wcześniej położyć na chwilę na ręczniku papierowym.
 
Warstwy faworków posypuję cukrem pudrem.
 
chrust czy faworki
 
 
Moje faworki pochwalił zawodowy cukiernik 😉
 
A jeśli  jesteście ciekawi pączków z mięsem to zapraszam TU 😉
 
 
Smacznego,

Scroll to Top