krem z pieczonych buraków

Krem z pieczonych buraków

Buraki do jedno z moich ulubionych warzyw, a pieczone buraki lubię wyjątkowo. Mimo to dopiero teraz odważyłam się przygotować zupę krem z pieczonych buraków.

#jemytosamo

Ostatnio dużo eksperymentuję w kuchni. Wynika to z tego, że #jemytosamo, a na dodatek musiałyśmy chwilowo wyeliminować z diety białko. Przede wszystkim zwierzęce, ale od początku roku nawet strączki są na cenzurowanym. Miejmy nadzieję, że szybko będziemy mogły wrócić przynajmniej do objadania się hummusem i sosem a la bolognese z czerwonej soczewicy.

krem z pieczonych buraków

Nowe doświadczenia związane z żywieniem młodego człowieka spowodowały, że sporo się uczę, a nawet zaczęłam myśleć o kolejnych studiach związanych z żywieniem. Te skończone przeze mnie związane są z żywnością 😉 Różnica zasadnicza choć na pierwszy rzut oka może być niedostrzegalna.

Zbieranie przepisów, gotowanie i fotografowanie

Przyznam też, że gotuję sporo i mam sporo przepisów w głowie i nie tylko w głowie, bo staram się jak najwięcej spisywać. Chcąc fotografować te dania, musiałam odpuścić fotografowanie lustrzanką, a zaczęłam robić proste zdjęcia telefonem, co widać na przykładzie załączonego zdjęcia zupy krem z pieczonych buraków. Spędzając cały dzień w domu z dzieckiem i realizując sesje zdjęciowe dla klientów mojego studia fotograficznego, nie mam już czasu na organizowanie sesji potraw na potrzeby bloga i innych moich pomysłów. Nie mówiąc już o czasie na publikowanie na blogu, ale…

…ale nowy rok już się rozkręcił więc trzeba poważnie zacząć realizować noworoczne postanowienia, a wśród nich jest częstsze publikowanie przepisów na blogu. Nazywając rzeczy po imieniu: „zacząć publikować” 😉
Zaczynam od kremu z pieczonych buraków, ale lista dań jest długa, trzeba tylko wszystko spisać i można puszczać w świat.
Proszę trzymajcie kciuki, żeby się udało 🙂


Krem z pieczonych buraków

krem z pieczoncyh buraków
  • 3 duże buraki
  • duża cebula
  • 2-3 ząbki czosnku
  • mielona kozieradka
  • sok z 1 cytryny
  • oliwa lub olej kokosowy
  • ewentualnie mleko kokosowe
  • zielone do dekoracji np. natka, szczypior
  • do posypania pestki ze słonecznika lub ekspandowany amarantus
  • sól


Upieczone buraki pokroiłam w kawałki. Cebulę dusiłam na oliwie. Przyprawiłam kozieradką, można też dodać bulion warzywny, np. domową kostkę rosołową. Dodałam czosnek, a gdy buraki zmiękły, zblendowałam wszystko, pod koniec dodając część soku z cytryny. Sprawdziłam smak zupy i dolałam resztę soku. Pod koniec gotowania, a przed blendowanie można dodać mleko kokosowe, żeby uzyskać fajny kokosowy aromat. Można też podać krem z piecoznych buraków z kleksem z mleka kokosowego. Zupę serwowałam posypaną słonecznikiem i czymś zielonym 😉 Świetnie sprawdzi się natka pietruszki albo szczypior. Zamiast słonecznikiem można posypać tzw. przeze mnie „żelaznymi kulkami” czyli ekspandowanym amarantusem.

Jeśli nie użyjecie mleka kokosowego, a chcecie mieć delikatny kokosowy aromat to użyjcie oleju kokosowego zamiast oliwy. Ja dodałam 2 łyżki oleju po zblendowaniu zupy, ale głównie dlatego, że dopiero wtedy przypomniałam sobie, że to może być fajny efekt.

Życzę Wam smacznego,

Więcej pyszności: