Zastanawiałam się jak tu właściwie uczcić początek Nowego Roku!
Wymyśliłam dwa sposoby i oba wykorzystałam.
Po pierwsze sushi z Anią (było całkiem dobre, ale to nie to samo co u Suchego).
Po drugie ceviche z łososia.
Ceviche to danie pochodzące z Peru i przygotowuje się je z białej ryby marynowanej w soku
z limonki z solą, czasem dodaje się też świeże chili.
Bezpośrednio przed podaniem okłada się plastrami czerwonej cebuli.
Moje ceviche różni się od oryginału. Jest to wersja, którą poznałam pracując w restauracji z kuchnią tex-mex.
Składniki:
- ok. 300 g łososia
- limonka
- 1/2 awokado
- 1/2 czerwonej papryki
- 1/2 zielonej papryki
- 1/2 czerwonej cebuli
- kawałek chili
- sól
- świeża kolendra
Łososia kroimy ostrym nożem w kostkę o boku ok. 0,5 centymetra, solimy.
Wyciskamy sok z limonki i zalewamy nim łososia.
Pozostawiamy na minimum 3 godziny.
Łosoś musi się dobrze ściąć, równomierny jasny kolor.
Dodajemy chili posiekane w drobną kosteczkę.
Posiekaną czerwoną cebulę, paprykę pokrojoną w drobną kostkę
Posiekaną czerwoną cebulę, paprykę pokrojoną w drobną kostkę
Siekamy natkę kolendry, kroimy awokado w kostkę.
Wszystko dodajemy do zamarynowanego łososia i mieszamy!
Smacznego!!!
A Wy jak uczciliście przyjście Nowego Roku?