Co roku jesień zachwyca mnie swoimi kolorami. Nie tylko tymi na drzewach, ale i tymi na straganach pełnych dojrzałych warzyw i owoców.
Zawsze przygotowuję swoja ulubioną zupę z dyni według mojego przepisu.
W tym roku szaleję również z cukinią.
Przygotowałam ją w postaci pasztetu.
Warto czasem zajrzeć do plotkarskiej gazety by trafić na smakowity przepis 😉
Składniki:
- ok. 0,5 kg cukinii
- 150 gram kaszy jaglanej
- trochę ulubionego sera (użyłam owczego wędzonego)
- 2 jajka
- sól, pieprz, gałka muszkatołowa
- kolendra, chili
- ewentualnie odrobina masła do kaszy
Kaszę jaglaną ugotowała wg przepisu. Do ugotowanej kaszy dodałam masło.
Cukinię starłam na grubych oczkach tarki. Posoliłam i zostawiłam na 30 minut, żeby puściła sok.
Następnie dobrze ją odsączyłam.
W misce wymieszałam cukinię z kaszą i startym serem.
Doprawiłam solą, pieprzem i gałką muszkatołową.
Dodałam posiekaną kolendrę i chili pokrojone w drobniutką kosteczkę.
Wbiłam dwa jajka i wszystko dokładnie wyrobiłam.
Gotową masę włożyłam do formy- keksówki, wyłożonej pergaminem.
Piekłam w piekarniku nastawiony na 220 stopni przez ok godzinę.
Pasztet wyszedł ciekawy i bardzo smakował mojemu bratu, a to ogromny komplement 😉
PS Pierwszy raz robiłam zdjęcia z wbudowaną lampą błyskową, stosując techniki, których nauczyłam się na warsztatach fotograficznych.
Muszę jeszcze trochę popracować, ale jak widać da się 😉
Muszę jeszcze trochę popracować, ale jak widać da się 😉
Brak światła słonecznego wreszcie nie będzie mi przeszkadzał!