Wielkanoc zbliża się bardzo szybko.
Pogoda może nie sprzyjająca, ale spod strug deszczu wybucha zieleń.
Zauważyliście to?
A i słonko czasem poświeci, na zachętę 😉
Kilka dni temu przygotowałam pastę jajeczną z boczkiem,
którą można wykorzystać do faszerowania jajek wielkanocnych.
Dzisiaj przygotowałam jajka faszerowane pieczarkami.
Jajka takie przygotowuje zawsze moja bratowa, a mi bardzo smakują.
Więc zabieram się do pracy 😉
Jajka faszerowane pieczarkami
Składniki:
(do nafaszerowania 5 jajek)
- 5 jajek
- 3 duże pieczarki
- 1cebula
- masło klarowane do smażenia
- 1/3 pęczka natki
- 3-4 łyżki majonezu domowego
- sól i świeżo mielony pieprz do smaku
Jajka gotuję na twardo.
Po ostudzeniu przekrawam jajka na równe połówki i delikatnie wyjmuję żółtka.
Po ostudzeniu przekrawam jajka na równe połówki i delikatnie wyjmuję żółtka.
Cebulę siekam w kostkę i podsmażam na maśle. Pieczarki ścieram na tarce i dodaję do cebuli.
Grubość będzie zależała od Waszych preferencji. Ja wolę grubsze.
Żółtka rozgniatam i dodaję do nich usmażone i wystudzone pieczarki.
Zostawiam kilka listków natki do dekoracji, a resztę natki drobno siekam i dodaję do farszu.
Dodaję majonez, sól i pieprz.
Cały farsz dokładnie mieszam i faszeruję nim jajka.
Każde jajko dekoruję listkiem natki.
Wiecie dlaczego czasem, w gotowanym jajku, wokół żółtka tworzy się
sinozielona obwódka?
Wywołują je tworzące się siarczki żelaza.
Tworzą się z żelaza pochodzącego z żółtka i siarki pochodzącej z białka.
Wpływ na tworzenie obwódki ma pH żółtka (gdy jest wyższe), dłuższe przechowywanie przed gotowaniem, a przede wszystkim długość gotowania.
Nie ugotują się lepiej gdy o nich zapomnimy 😉
Jajka wkładam do gotującej się wody i gotuję przez 10 minut od momentu zagotowania.
Wodę do gotowania zwykle solę wcześniej, bo dzięki temu jajka mniej się obijają i jest większa szansa, że nie popękają.
Na koniec chciałabym podsunąć Wam pomysł na dekorację świątecznego stołu.
Sztućce przewiązałam kawałkiem rafii i wetknęłam gałązkę borówki.
Prosto i wiosennie.
Podoba Wam się ten pomysł?