Grzybowe pęczotto

Na III Food Blogger Feście blogerzy, pod czujnym okiem Grześka Łapanowskiego i jego ekipy, przygotowali lunch dla wszystkich uczestników.

Jednym z dań było pęczotto czyli pęczak przygotowanym jak ryż we włoskim risotto.

Mi, jak wielu uczestnikom, bardzo przypadło do gustu i postanowiłam powtórzyć je w domu.

Pęczak to całe obłuskane i wypolerowane ziarno jęczmienia.Co oznacza, że jest jedną ze zdrowszych kasz.
Z lasu przyniosłam jakieś ostatki grzybów (następnym razem spróbuję z suszonymi) i przystąpiłam do wykonania zadania.

Składniki:
  • 300 gram pęczaku
  • 1 duża cebula
  • kilka świeżych podgrzybków
  • kilka gałązek świeżego tymianku
  • 100 ml białego wytrawnego wina
  • 2 łyżki śmietany
  • 1/2 kostki masła
  • 1 litr wywaru warzywnego
  • kawałek dojrzewającego sera np. parmezanu / ja użyłam twardego sera koziego/
  • 4 łyżki oleju
Obraną marchewkę, pietruszkę, selera, pora i przypaloną cebulę gotuję na wolnym ogniu z liśćmi laurowymi, zielem angielskim i i odrobiną soli.
W czasie gdy wywar się gotuje, kroję cebulę w kostkę i grzyby w nieduże kawałki.
Gdy wywar jest gotowy wrzucam na rozgrzany w głębokiej patelni /musimy pamiętać, że pęczak zwiększa swoją objętość/ olej cebulę, a gdy się zeszkli dodaję grzyby.
Doprawiam solą i dorzucam oberwane listki tymianku. Smażę 2-3 minuty.
Następnie wsypuję pęczak i mieszam by cały pokrył się tłuszczem.
Podlewam winem i mieszając czekam, by alkohol odparował.
Dolewam dwie łyżki wywaru i mieszam.
Dolewam kolejne porcje wywaru, często mieszając i tak do momentu gdy pęczak będzie miękki, ale jędrny.
Doprawiam świeżo mielonym pieprzem.
Dodaję śmietanę i masło.
Gdy masło się rozpuści i wchłonie, dodaję starty ser kozi.
Mieszam dokładnie do rozpuszczenia sera.
Pęczotto gotowe!
Na talerzu można posypać tartym serem i/lub tymiankiem.
Można zjeść samo albo wykorzystać jako dodatek np. do pieczonej gęsi na świętego Marcina 😀
My zjedliśmy z pieczonym w marynacie ziołowo-czosnkowej indykiem.
Pycha!

Scroll to Top