Maj się ledwo zaczął, a tu już blisko koniec.
Mój ulubiony miesiąc. Słowik, pachnące bzy, coraz cieplejsze noce. Gdyby tak mógł trwać choć chwilę dłużej.
Na straganach coraz więcej naszych polskich warzyw i owoców.Jak się je widzi to tysiące pomysłów na to co można z nich zrobić przychodzi do głowy.
Skoro dookoła tak pięknie i zielono postanowiłam ugotować coś zielonego.
Makaron ze szpinakiem.
Do tego dania wg. mnie najlepszy jest szpinak mrożony rozdrobniony.
Zaoszczędzimy czas przy siekaniu.
Należy też pamiętać, że przetwarzane owoce i warzywa są zbierane w okresie tzw. kampanii, kiedy są najlepsze i najzdrowsze, a dobrze przeprowadzony proces zamrażania nie powoduje utraty zbyt wielu wartości.
Składniki:
- 0.5 kg mrożonego szpinaku
- dwie nieduże cebule
- kubek śmietany 12%
- 10-15 dkg sera żółtego
- gałka muszkatołowa, sól i pieprz
- makaron
Cebulę kroję w drobną kostkę i smażę do zeszklenia.
Następnie dodaję szpinak.
Solę, pieprzę i duszę dłuższą chwilę.
W rondelku delikatnie podgrzewam śmietanę i dodaję do niej starty ser.
Doprawiam sporą ilością gałki muszkatołowej i często mieszając podgrzewam do momentu rozpuszczenia się sera.
Gotuję makaron.Wykładam makaron na talerz. Na makaron wykładam szpinak i polewam to wszystko ciepłym sosem.
Albo
Do szpinaku na patelni dodaję sos i wrzucam makaron. Mieszam wszystko razem i dopiero wykładam na talerz.
Ponieważ gotuję zwykle tylko dla siebie, mam problem z określaniem ilości przy gotowaniu.
Zwykle gdy coś gotuję otrzymuję 2-3 porcję dania.
Mogę zjeść na obiad i kolację albo zabrać do pracy drugie śniadanie.
Jak mija maj w Waszej kuchni?
Przepis dołączam do akcji: