Dla mnie jest to bardzo ciekawe wyzwanie.
Bo jak tu wybrać jedną piosenkę, która by mnie określała, jak?
Muzyka jest ważnym elementem mojego życia.
Nie wyobrażam sobie bez niej życia. Muzyka działa na mnie inspirująco.
Słucham bardzo różnej muzyki, bardzo różnych gatunków muzycznych.
Myślę, że to już dużo mówi o tym jaka jestem, ale wybrać jedną?
Oczywiście zanim ją zaprezentuję, przytoczę tu kilka innych utworów lub zespołów, które cenię.
Piszę tak piękne piosenki, że jestem pewna, że kiedyś będą je analizować na lekcjach języka polskiego, jak Stachurę.
Pięknie pisze o miłość,podobno dla tego, że ma cudowną żonę i nigdy nie omieszka o tym wspomnieć, pięknie też pisze o życiu.
A jeśli ktoś zna Warszawę to w jego piosenkach ma ją na wyciągniecie ręki.
Mistrz Pablopavo i utwór z ostatniej płyty, bo nie sposób wskazać ten ulubiony.
No i nie chcę się udostępnić, ale odsyłam Was do tego wspaniałego utworu:
Puszczam go sobie przed każdym wyjściem na imprezę 😀
Wierzcie, przemyślałam to wiele razy i nie zmieniam zdania.
Ten głos, ta charyzma Freddiego, no i ta muzyka. Mistrzostwo świata!!!
„I am not going to be a star, I am going to be a legend”
Freddie Mercury
Więc wybieram coś o życiu, a ten teledysk…
Wspaniała, charyzmatyczna wokalista.
Każdy jej koncert jest show, jak u Freddiego 😉
I co by tu puścić, hmmm…
Może coś z czasów Moloko:
Warto posłuchać wszystkiego.
A na zły humor zawsze puszczam to co każdy zna:
Dzieło Pana Oreu!
bo „mam kota, na gorącym dachu mojej głowy”!
Jaką piosenkę Wy wybierzecie?