Zima przyszła. Spadł śnieg, mróz maluje wzory na szybach.
Tylko usiąść przed kominkiem z dobrą książką i nic więcej do szczęścia nie
potrzeba.No czasem na łyżwy można pójść 😀
Tylko usiąść przed kominkiem z dobrą książką i nic więcej do szczęścia nie
potrzeba.No czasem na łyżwy można pójść 😀
Jednak do książki coś by się dobrego i rozgrzewającego przydało.
Może gorąca czekolada.
Właściwie to może być nawet sama czekolada jeśli brakuje
nam kominka.
Może gorąca czekolada.
Właściwie to może być nawet sama czekolada jeśli brakuje
nam kominka.
Na życzenie Joanny, której zimno i na pocieszenie dla Kingi gorąca czekolada we
własnej osobie.
własnej osobie.
Zrobiłam dzisiaj taką czekoladę, a żeby lepiej rozgrzewała dodałam do niej
chili.
Przepis jest oczywiście banalnie prosty.
chili.
Przepis jest oczywiście banalnie prosty.
Na dwie filiżanki użyłam tabliczkę gorzkiej czekolady o zawartości miazgi
kakaowej powyżej 70%
ok. 120 ml mleka i szczyptę suszonego chili.
kakaowej powyżej 70%
ok. 120 ml mleka i szczyptę suszonego chili.
Mleko zagotowałam z chili. Wrzuciłam połamaną czekoladę i
powoli mieszałam,
aż dobrze się rozpuściła.
Na koniec przelałam do filiżanek.
powoli mieszałam,
aż dobrze się rozpuściła.
Na koniec przelałam do filiżanek.
Czekolada wyszła gęsta, myślę, że można dodać więcej mleka jeśli ktoś ma
ochotę.
Następnym razem zrobię gorącą czekoladę na domowym mleku kokosowym.
ochotę.
Następnym razem zrobię gorącą czekoladę na domowym mleku kokosowym.
Ciekawe jak wyjdzie?
I tyle.
Można się rozkoszować smakiem, a jeśli ktoś lubi bardziej słodkie można
dodać cukru albo miodu. Myślę, że miód może dać ciekawy smak.
dodać cukru albo miodu. Myślę, że miód może dać ciekawy smak.
Jeśli zrobicie
czekoladę z miodem to napiszcie jak smakowała 😀
czekoladę z miodem to napiszcie jak smakowała 😀
A oto i mniej ostra alternatywa:
Czekoladowe brownie.
Smacznego!
Maria