Mam takie wspomnienie.
Wracam późną nocą z przyjaciółkami z imprezy. Jestem strasznie głodna i marzę o tym by wrócić do domu i zjeść drobiową galaretkę z domowym majonezem.
Oczywiście zwykle nic takiego na mnie nie czekało, ale prawie przy każdym powrocie miałam ogromną ochotę na taki nocny posiłek.
Dzisiaj właśnie takim mały spełnionym marzeniem chcę się z Wami podzielić.
Swoją wersję przygotowuję ze skrzydełek drobiowych, ale jeśli wolicie inne mięso to bardzo proszę.
Galaretka drobiowa
Składniki:
- 10 skrzydełek z kurczaka
- dwie marchewki
- pietruszka
- pół pora
- kawałek selera
- mała cebula
- 10 ziarenek ziela angielskiego
- 5 listków laurowych
- 25g żelatyny
- sól i pieprz w ziarnach
Oczyszczone skrzydełka wkładam do garnka i zalewam wodą, ale nie za dużo. Gdy się zagotuje solę i dodaję obraną marchewkę i pietruszkę, selera, pora oraz przypaloną cebulę. Wrzucam ziele, liście i pieprz.
Gotuję na wolnym ogniu.
Gdy skrzydełka są bardzo miękkie, gaszę ogień i zostawiam by wszystko ostygło.
Tak naprawdę mamy teraz fajny wywar, a gdy byśmy dodali do gotowania kawałek wołowiny to pyszny rosół gotowy 😀
Gdy wszystko przestygnie, odcedzam na durszlaku, przelewając wywar do innego garnka.
Do wywaru dodaję żelatynę i mieszam by się dobrze rozpuściła.
Skrzydełka i warzywa kroję drobno.
Zawsze muszę się pilnować by za dużo nie zjeść, bo galaretki będą puste 😀
Dodaje wszystkie warzywa łącznie z porem (o ile go wcześnie nie zjem), ale jeśli czegoś nie lubicie to nie dodawajcie.
Pokrojone skrzydełka i warzywa wrzucam do wywaru z rozpuszczona żelatyną, mieszkam i rozlewam do miseczek.
Gdy wystygną chowam do lodówki.
Robię to zwykle wieczorem więc rano mam gotowe śniadanie.
Jeszcze tylko majonez i można siadać do śniadania :DJestem zwolennikiem galaretek z majonezem, ale jeśli wolicie kwaśną wersję to polecam zamiast octu polać galaretkę sokiem z cytryny, a nawet limonki. Też dobre 😉
Smacznego,