Kolorowe oblicze jesieni

Czas najwyższy przyznać, że lato się już skończyło.
Wrócić
do rzeczywistości i zacząć cieszyć się jesienią.
Tym bardziej, że i ona skończy
się zanim się obejrzymy.
kolorowe oblicze jesieni

Moim marzeniem było wybranie się na grzyby. Jednak gdy były, nie mogłam się wybrać, a gdy wreszcie pojechałam to grzybów nie było :/
No cóż. Muszę jakoś to przeboleć, choć  fajnie by było nazbierać choć trochę borowików do wigilijnych pierogów albo pysznego bigosu J

Ktoś z Was był na grzybach? Co zebraliście? No i co z tych grzybów zrobiliście?
Pochwalcie się!

Ja znalazłam tylko to 😉

Ponieważ przez wakacje trochę zaniedbałam mój blog
to czas najwyższy to naprawić.
Zacznę od zdjęć z ostatniego weekendu, który spędziłam na Mazurach. 
Zainspirowana przez Natalię z Jest Rudo wybrałam się na spacer by uwiecznić piękną jesień.

Oto kilka zdjęć z tego spaceru:

 Kolorowe oblicze jesieni

  

Pozostałość lata 

Czy Wy uwieczniliście jakość jesień?

Jeśli tak to pochwalcie się proszę!
Jeśli nie to
polecam Wam wybranie się na fotograficzny spacer.

Więcej pyszności: